Cechy dobrego ziarna cz. 10

Ponieważ starsze nasiona kiełkują gorzej i posiadają mniejszą energię kiełkowania, lepiej zawsze brać ziarno świeże.

Niekiedy odstępujemy od tej zasady; biorąc ziarno starsze, winniśmy w każdym razie zastąpić ubytek siły kiełkowania zastosowaniem nieco gęściejszego wysiewu.

Niektóre nasiona stanowią wyjątek jak np. ogórki, dynia, len, u których, według zdania praktyków, kilkoletnie nasienie lepszym jest od świeżego.

Fantastyczne opowiadania o pszenicy, pochodzącej z grobów dawnego Egiptu, która po tysiącach lat miała kiełkować i normalne wydawać rośliny, należą po prostu do bajek, którym dawali wiarę nawet ludzie, znani w nauce.

Pszenicy tej nie włożyli do sarkofagów starożytni Egipcjanie, ale tegocześni dozorcy grobów, powodowani chęcią łatwego zarobku, gdyż turyści kupowali owe ziarna, płacąc za nie drogo. Że podróżni przez dozorców zostali Oszukani, o tern świadczy fakt, że dr. Figar Bey, niegdyś komisarz egipski na wystawie wszechświatowej Paryskiej w r. 1867, przesłał do Berlina próbkę prawdziwej pszenicy „mumiowej“, znalezionej w grobach starożytnego Memfisu. W Berlinie zrobiono dokładną próbę kiełkowania, lecz wszystkie ziarna pod wpływem wilgoci rozpłynęły się, jak glina, bez wydania choćby jednego kiełka. Opowiadał mi to sam wykonawca owej próby dr. L. Wittmack, długoletni kustosz Berlińskiego muzeum rolniczego.

Zalecane niekiedy otaczanie nasion przed siewem rozmaitymi substancjami, mającymi dostarczać zarodkowi pożywienia jak mączką kostną, klejem, saletrą itp. jest wymysłem, obliczonym na wyzyskanie łatwowierności i kieszeni rolników i nie przynosi spodziewanych korzyści.

Mając dobre, zdrowe nasienie, nie potrzebujemy używać żadnych sztucznych środków, mających nasieniu wysianemu dostarczać podczas kiełkowania jakiegoś pobudzającego pokarmu, którego zarodek zresztą przyswoić sobie nie jest w stanie,

Również niestosownym jest moczenie w różnych rozczynach, jak w rozcieńczonym kwasie solnym, azotnym itd. które to mają nie tylko przyśpieszać wzejście, ale nawet pobudzać do życia nasiona stare, zleżałe.

Natomiast moczenie nasion, trudno wilgocią nasiąkających i powoli wschodzących jak: marchwi, buraków itp. w przeformentowanej gnojówce, rozcieńczonej trzy razy większą ilością wody, zasługuje na polecenie, przyspiesza bowiem znacznie wzejście.

Każdemu rolnikowi wiadomo, jak wiele na tern zależy, ażeby siew prędko i równo powschodził; moczona marchew wschodzi, przy sprzyjających okolicznościach, już trzeciego lub czwartego dnia, gdy tymczasem niemoczona zaczyna niekiedy wschodzić dopiero po dwóch lub trzech tygodniach.

W każdym razie, nie trzeba moczyć dłużej jak 24 godziny i nie dopuszczać nigdy do tego, ażeby kiełki wyrosły zbyt długie, gdyż w razie nastania posuszy, mogłyby w ziemi pousychać.

W nowszym czasie praktycznym okazał się kiełkownik A. Baranowskiego, przyspieszający wzejście nasion, trudno kiełkujących. Przyrząd ten składa się z dwóch części. Spodnia część przedstawia rodzaj skrzyni, z desek zbitej, z wierzchu i z dołu otwartej, której boczne ściany pod kątem rozwartym są ustawione. Górną część stanowi czworoboczna rama drewniana, z dnem płóciennym.

Spodnią część przyrządu wkopuje się w ziemię tak głęboko, aby się górna krawędź z powierzchnią ziemi zrównała, a ziemię naokoło ubija się mocno.

Następnie kładzie się do środka warstwami świeży, 4 lub 5 dniowy, słomiasty nawóz koński, starannie go przy tym ubijając. Po wypełnieniu przyrządu aż po sam wierzch nawozem, przykrywa go się na noc workami lub słomą, aby się fermentacja rozpoczęła.

Nasienie, do zakiełkowania przeznaczone, zalewa się najprzód w beczkach lub innych naczyniach wodą, ogrzaną do 30°C., po czym ustawia się je na 20 godzin w ciepłej izbie np. w gorzelni lub w pokoju opalanym. Po 20 godzinach, wybiera się nasienie z naczyń do worków, a gdy woda obsiąknie, zdejmuje się przykrycie ze skrzyni, wypełnionej nawozem i kładzie na nią ramę dnem płóciennym, aby krawędź na krawędź przypadła. Na dno sypie się trochę ziemi tak, aby płótna nie było widać, po czym rozpościera się moczone nasienie na potrząśniętej ziemi tak, iżby ziarenko leżało przy ziarenku.