Zasady ogólne cz. 3

Znaczne uszlachetnienie roślin gospodarskich może być przypisane długo prowadzonemu sztucznemu, po większej części bezwiednemu doborowi. Dobór bezwiedny w najściślejszym znaczeniu tego wyrazu tj. zachowywanie pożyteczniejszych i odrzucanie mniej pożytecznych roślin, bez jakiej bądź myśli o przyszłość, musiał być niewątpliwie dokonywany od najdawniejszych czasów, nawet u ludów mniej cywilizowanych.

Już za czasów nadzwyczaj odległych wybierał człowiek do uprawy takie rośliny i odmiany, które odznaczały się szczególnymi przymiotami i przynosiły mu największy pożytek; stosował więc pewien dobór, lecz bez z góry określonej skali doskonałości, oraz bez wszelkiej myśli o tym, co się z nimi w przyszłości stanie.

Czyniąc to, nie przeczuwał, jakie następstwa wyda podobne postępowanie, nie wiedział, że ten ciągły dobór spowodował ustalenie i spotęgowanie pożytecznych własności.

Dzisiaj osiągamy korzyść z tego okolicznościowego i bezwiednego, przez tysiące lat dokonywanego doboru, wskutek którego nasiona naszych dzisiejszych odmian pszenicy, jęczmienia, owsa itd. przewyższają pod względem dorodności i plenności te, które były uprawiane dawniej.

Z rozwojem i postępem rolnictwa, zwrócono na sprawę tę baczniejszą uwagę i zamiast dotąd powszechnie przez rolników praktykowanego, empirycznego doboru, zaczęto stosować z pomyślnym skutkiem dobór metodyczny, systematyczny, polegający na ścisłej selekcji i stopniowym udoskonaleniu roślin, według naprzód wytkniętego celu.