Zakup i mieszanie nawozów pomocniczych

Zakup nawozów pomocniczych

Przy zakupie nawozów pomocniczych należy zachować pewne ostrożności, ponieważ z samego wyglądu nawozu nie można nigdy poznać jaką posiada istotną wartość. Należy mieć przez to poręczenie z fabryki lub od sprzedającego, że rzeczywiście nawóz ten zawiera pewną oznaczoną ilość składnika użytecznego, np. 15% kwasu fosforowego, rozpuszczalnego w wodzie itp.

Jeżeli mimo poręczenia zawartość nawozu nie odpowiada temu, co podano, wówczas kupujący ma prawo żądać odszkodowania, zwrotu z ceny kupna, w stosunku do brakującej ilości składnika. Do kontroli służą rozbiory chemiczne wykonywane w stacjach doświadczalnych chemiczno-rolniczych celem ochrony rolników od wyzysku i oszustwa w handlu nawozami. Aby jednak można było żądać odszkodowania, należy z zakupionego towaru wziąć próbkę, według wszelkich przepisów kontroli i przesłać ją do rozbioru chemicznego.

Próbkę taką należy wziąć ściśle w sposób przepisany przez stację chemiczno-rolniczą. Kontrola małych ilości zakupionego nawozu jest trudna i kosztowna, natomiast przy zakupie większych ilości wagonowych jest łatwą i odbywa się na koszt fabryki. Rolnicy drobni powinni zatem kupować nawozy sztuczne w spółce, zbiorowo lub też w związkowych rzetelnych składach. Wtedy tylko mogą uniknąć bardzo rozpowszechnionego wyzysku.

Roztrząsanie i mieszanie nawozów pomocniczych

Nawozy pomocnicze można roztrząsać po polu ręcznie lub za pomocą stosownych maszyn. Ręcznie nie można nawozu zupełnie równo rozrzucić po polu. Wiele cząstek przy tym wiatr na bok unosi, zaś wapno, superfosfaty i inne nagryzają skórę rąk, gryzą w oczy i usta, działają więc szkodliwie na zdrowie robotnika. O wiele dokładniej i wygodniej rozsiewa się nawozy sztuczne za pomocą siewników czyli roztrząsaczy do nawozów, które bywają bardzo rozmaitej konstrukcji. Składają się one zawsze ze skrzyni na nawóz i przyrządu rozrzucającego. Dobry roztrząsacz powinien dobrze rozrzucać nawet nieco zwilgły nawóz i mieć urządzenia do łatwego regulowania na rozmaitą ilość nawozu na hektar.

W najnowszych czasach wchodzą również w użycie urządzenia przy siewnikach, dozwalające na rozsiewanie nawozu w rzędy, równocześnie z siewem zboża i buraków. Są to tak zwane siewniki kombinowane. W położeniach suchych oddają one dobre usługi, mianowicie przy wysiewie nawozów fosforowych i azotowych pod buraki.

Mieszanie nawozów sztucznych wymaga pewnych ostrożności.

Kainit i tomasówka zmieszane i pozostawione przez kilka godzin zbijają się w twarde bryły, jakby cementową masę, której już nie można rozsypać; trzeba je więc mieszać bezpośrednio przed użyciem lub też dodać dwa razy tyle (na miarę) suchego miału torfowego (lub trocin) i wymieszać doskonale.

Tomasówki nie należy mieszać z siarczanem amonowym, bo wapno w niej zawarte wpływa wtedy szkodliwie powodując ulatnianie się amoniaku.

Superfosfatu nie trzeba mieszać z tomasówką, ani z wapnem palonym lub miałem wapiennym, gdyż wtedy kwas fosforowy staje się mniej przyswajalnym dla roślin. Superfosfat z saletrą jeśli suchy można mieszać krótko przed użyciem i razem rozsypać – dłużej pozostawiony łatwo wilgnie i zlepia się.

Użycie gotowych mieszanin nawozów, zachwalanych nieraz przez handlarzy jako nawozy specjalne pod ziemniaki, buraki, kapustę, nie jest nigdy pewne i lepiej zawsze potrzebną mieszaninę samemu sobie zrobić.